czwartek, 13 sierpnia 2015

Gry podwórkowe i domowe, czyli ciąg dalszy wakacji w mieście

Zgodnie z obietnicą podrzucam zebrane zasady gier podwórkowych i nie tylko. Być może w niektórych regionach grało się trochę inaczej, ten spis to wersja, którą mnie udało się zapamiętać. Wybierajcie, więc, co bardziej Wam pasuje i grajmy z dziećmi w gry z naszego dzieciństwa, a będą to bezcenne chwile:)


Dwa ognie/Zbijak
Rozpoczynamy od przygotowania boiska, rysujemy duży prostokąt i dzielimy go na pół. Osoby biorące udział w zabawie dzielimy na dwie drużyny. W każdej z nich wybieramy „Matkę” – stoi ona poza linią boiska drużyny przeciwnej. Do gry potrzebujemy piłki i minimum 6 osób. Zaczynamy  - drużyny ustawiają po swoich stronach boiska. Rzucając piłką próbujemy trafić w członka drużyny przeciwnej, a jednocześnie sami nie dajemy się zbić – wszystko w obrębie naszego boiska, którego nie możemy przekroczyć. Natomiast „Matki” muszą łapać piłki, które wypadną poza boisko drużyny przeciwnej, jak złapią taką piłkę to same próbują zbijać przeciwników. Z gry odpada się, gdy zostanie się zbitym przez przeciwnika, bądź wyjdzie się poza boisko. Przegrywa oczywiście ten zespół, który straci wszystkich graczy.

Głupi Jaś
Dwie osoby rzucają piłkę, a trzecia stojąca pośrodku próbuje ją przejąć. Jak jej się to uda to osoba, która nie złapała zostaje nowym „Głupim Jasiem”.

Państwa-Miasta
W grę mogą grać cztery osoby, potrzebujemy kredę lub patyk jeżeli rysujemy po piasku, patyki takiej samej długości dla każdego z graczy. Na początku musimy narysować duży kwadrat lub kółko i podzielić go na 4 równe części. Pośrodku rysujemy małe kółko. Każdy staje na swoim polu, któremu nadaje nazwę państwa lub miasta. Wybieramy osobę, która rozpoczyna grę, osoba ta stoi na swoim polu i mówi: wywołuję, wywołuję wojnę np. z … i rzuca patyk do góry. Wywołana osoba musi złapać patyk, jeżeli jej się to uda to wygrywa i może zabrać kawałek terytorium osoby z którą walczyła. Jeżeli przegra to osoba, która wypowiadała wojnę zabiera kawałek terytorium. Państwo/Miasto, które zostanie całkowicie rozebrane odpada, a grę wygrywa ten, kto zbierze największe terytorium. Gracze niech na początku gry ustalą jak duże terytorium można zabrać jednorazowo:)

Klasy
Rysujemy pole gry, którego wygląd znany jest chyba każdemu. Gra polega n rzucaniu kamyczkiem na kolejne pola, najpierw z numerem 1 – po czym skaczemy na jednej nodze z pola na pole, omijając pole z kamykiem. Skacząc na pole w kółku, stawiamy dwie nogi, wykonujemy obrót i wracamy na start, zbierając kamyk po drodze. I tak zaliczamy kolejne cyfry, wygrywa ten kto pierwszy bezbłędnie przejdzie wszystkie cyfry.

Podchody
To chyba moja ulubiona wakacyjna gra, do dzisiaj wspominam jak kilka lat temu zorganizowaliśmy sobie podchody z dzieciatymi znajomymi, w trakcie złapało nas oberwanie chmury. Wszyscy mokrzy do gaci biegaliśmy po lesie z dziećmi na rękach, ale było tak mega zabawnie, że nikt nie narzekał Dla tych co jeszcze w podchody nie grali dla przypomnienia dzielimy się na dwie drużyny: uciekającą i ścigającą. Pierwsza zaczyna – zostawiając po sobie ślady – strzałki różne zadania, próbuje nas ściągnąć w konkretne miejsce. Grupa ścigająca podąża za kolejnymi wskazówkami, zadaniami, jeżeli odnajdą uciekających to wygrywają, a jeżeli nie to wygrywają uciekający. Strzałki rysujemy, układamy z kamyków, szyszek, bądź inny sposób, który podpowie nam wyobraźnia.

Ciuciubabka
Jednej osobie zawiązujemy oczy opaską/apaszką i  okręcamy ją wokół własnej osi powtarzając wierszyk:
- „Gdzie idziesz babciu?”
- „Do miasta”
- „A po co?”
- „Po kawałek ciasta”
- „A gdzie masz kury?”
- „Na grzędzie.”
- „To szukaj ich wszędzie”
I osoby uciekają, a ciuciubabka ich szuka. Jak kogoś złapie to następuje zmiana ciuciubabki. 

Raz, dwa, trzy – Baba Jaga patrzy
Ustalamy linię startu i linię mety, z graczy wybieramy Babę Jagę, która staje na mecie tyłem do wszystkich. Baba Jaga mówi wierszyk: „Raz, dwa, trzy Baba Jaga patrzy” i odwraca się w stronę pozostałych dzieci. Dzieci w czasie jak Baba Jaga mówi wierszyk, próbują dobiec do mety, natomiast jak Baba Jaga się obraca to zastygają nieruchome, a jeżeli się ruszą to muszą wrócić na start.

Mam chusteczkę haftowaną
To już gra typowo przedszkolna, a grać można w nią choćby w domu. Potrzebujemy oczywiście chusteczki (niekoniecznie haftowanej) Osoby siadają w kółku, a jedna stoi w środku i śpiewa piosenkę „Mam chusteczkę haftowaną, co ma cztery rogi, kogo kocham, kogo lubię rzucę mu pod nogi. Tej nie kocham, tej nie lubię, tej nie pocałuje, a chusteczkę haftowaną Tobie podaruje” i rzucamy chusteczkę pod nogi wybranego dziecka. Wtedy następuje zmiana, wybrana osoba wchodzi do środka i wszystko od nowa. 

Chodzi lisek koło drogi
To kolejne wspomnienie z przedszkola, pamiętam, że jakoś nigdy nie chciałam też tym liskiem zostać, może to przez ten przerażający dla mnie wtedy wierszyk Tak czy siak – dzieci siadają w okręgu i zamykają oczy, lisek chodzi za ich plecami i śpiewa lub recytuje wierszyk „ Chodzi lisek koło drogi, nie ma ręki, ani nogi. Trzeba liska pożałować, chleba z masłem posmarować”. W tym czasie podrzuca wybranej osobie fant, a wybrane dziecko musi złapać liska. Gonią się kółko, jeżeli lisek ucieknie i zdąży usiąść na miejscu wybranej osoby (tej której podrzucił fant) to nowa osoba zostaje liskiem. A jeżeli nie to lisek się nie zmienia, i rozpoczyna od nowa.

Baloniku
Stajemy w kółeczku i łapiemy się za rączki i powtarzamy wierszyk: „Baloniku nasz malutki, rośnij duży okrąglutki. Balon rośnie, że aż strach, przebrał miarę, no i trach! Jednocześnie powiększając kółeczko do momentu, aż osiągnie rozmiar maksymalny:)

Stary niedźwiedź
Dzieci stają w kółeczku, do środka wchodzi niedźwiedź i zwija się w kulkę, tak, aby nic nie widział – zapada w sen. Pozostałe dzieci chodzą wokół niego i śpiewają: „Stary niedźwiedź mocno śpi, stary niedźwiedź mocno śpi, my się go boimy, na palcach chodzimy, jak się zbudzi będzie zły. Pierwsza godzina niedźwiedź chrapie, druga godzina niedźwiedź sapie, trzecia godzina niedźwiedź łapie”. Wtedy niedźwiedź budzi się i goni dzieci, jak kogoś złapie to ta osoba zostaje niedźwiedziem.

Kolory
Potrzebujemy piłkę, dzieci rzucają sobie piłkę podając nazwę koloru. Piłkę należy złapać, za wyjątkiem gdy osoba poda kolor czarny. Jeżeli złapiemy na kolorze czarnym to zaliczamy skuchę i należy ukucnąć, przy kolejnej uklęknąć na jedno kolanko, następnie na drugie kolanko, łokieć, itd. Jeżeli natomiast uda nam się złapać to skucha się anuluje. Skucha jest też wtedy, gdy ktoś poda inny kolor niż czarny, a my nie złapiemy piłki.

Wyrazy
Tą zabawę moja Mama sugerowała mnie i siostrze zazwyczaj, gdy jechaliśmy samochodem i już strasznie nam się nudziło, a że na wakacje rok do roku jeździliśmy do Trzebieży, czyli ok. 452 km od domu to grałyśmy w nią często. Gra jest prosta i polega na wymyśleniu wyrazu na literę, na którą kończy się wyraz, który powiedziała druga osoba. Pamiętam grałyśmy w nią na zmianę z liczeniem samochodów w określonym kolorze – niestety tabletów wtedy nie było:)

Berek
Tą grę znają wszyscy, ale co tam wpisuję ja na listę. Biegamy, ganiamy, łapiemy i od nowa:)

W chowanego
Wszyscy się chowają,  a jedna osoba szuka, ale zanim zacznie to z zasłoniętymi oczami odlicza np. do 20, po czym woła: „Szukam”. Jak kogoś znajdzie to woła jego imię. Osoby chowające się mogą wyjść z kryjówki i szybko dobiec do bazy, gdzie mogą się zaklepać wołając: „raz, dwa, trzy za siebie”. Gra trwa do czasu, aż odnajdą się wszyscy.

Ciepło-zimno
Chowamy jeden przedmiot i nakierowujemy na niego drugą osobą wskazówkami – „ciepło” jak jest coraz bliżej przedmiotu, a „zimno”, jak jest dalej od przedmiotu.

Gąski, gąski do domu
Pomysł na tą grę podsunęła mi sama Evcia Im więcej osób w nią gra tym lepsza zabawa. Musimy wybrać sobie Pasterkę, Wilka a pozostali to Gąski. Po jednej stronie boiska/łąki stoi Gąska, a po drugiej Gąski, pośrodku znajduje się Wilk. Należy dobiec do Gąski unikając Wilka. Gąska woła: „Gąski, gąski do domu! – Boimy się – Czego? – Wilka złego – A gdzie on jest? – Za lasem
Gąski, które złapie Wilk – stają się jego pomocnikami i w kolejnej rundzie same łapią gąski. Gra trwa do momentu, aż wilki wyłapią wszystkie gąski.

Głuchy telefon
To wstęp do plotkowania:) Dzieci powtarzają sobie wzajemnie na ucho jedno słowo, zazwyczaj zanim dotrze ono do ostatniej osoby to jest to już zupełnie inne słowo, czyli podobnie jak z plotką:)

Pomidor
Jedna osoba zadaje różne śmieszne pytania, a odpowiedzią zawsze musi być Pomidor. Jeżeli ktoś się pomyli lub zacznie się śmiać to odpada, wygrywa ten kto dotrwa do końca.

Ojciec Wirgiliusz
Z dzieci wybieramy „ Ojca Wirgiliusza” i śpiewamy wszyscy piosenkę (można się kręcić w kółko wokół Ojca Wirgiliusza): „Ojciec Wirgiliusz, uczył dzieci swoje, a miał ich wszystkich 123, hejże dzieci, hejże ha róbcie wszystko to co ja” i wtedy pokazuje on różne zabawne figury/wygibasy, a dzieci muszą to powtarzać. 

No to teraz do zabawy:)
Pozdrawiam Was ciepło 
Monika

5 komentarzy:

  1. Ojej ale mi dzieciństwo przypomniałaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio to moja codzienność:) Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. niesługo się przyda, dzięki
    http://thestyleresearcher.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie nowoczesniejsze gry podwórkowe robią dziś profesjonalne firmy http://www.kretywnestrefygier.pl widzialam takie coś przy szkole w Rybniku. Kolorowo i bardzo kreatywnie.

    OdpowiedzUsuń