piątek, 20 listopada 2015

Nasze sposoby na deszczowe, jesienne wieczory…

Czy u Was też taka świetna pogoda?:) Po letnich tygodniach suszy możemy się rozkoszować różnymi rodzajami deszczu od mżawek, przez kapuśniaczki, deszczyki, ulewy – brakuje jeszcze tylko marznącego deszczu i burzy. Ten pierwszy powinno się jednak udać nadrobić po weekendzie:)



Na szczęście tydzień temu udało mi się jeszcze złapać w kadr ostatnie jesienne liście i barwy, które tak uwielbiam:






Nadchodzi czas „długich jesienno-zimowych” wieczorów, od niedawna polubiłam i ten czas – dni kiedy można trochę zwolnić i zaszyć się w ciepełku i nadrobić zaległości domowe. Dla mnie to czas na rodzinne zabawy i rękodzieło.

Jeżeli szukacie jakiś pomysłów to mogę Wam polecić ulubioną zabawę z mojego dzieciństwa, którą teraz odkrywa też moja Ewcia – zabawa guziczkami. Wszystko się zaczęło dzięki mojej kochanej babci, która gospodarnie zbierała wszystkie guziki, które odcinała od znoszonych ubrań, przez lata uzbierał się pokaźny worek. Możliwości zabawy guzikami jest mnóstwo – od segregowania, przez nawlekanie, tworzenie z nich naszyjników i bransoletek, itp.


Druga nasza popołudniowa rozrywka to kolorowanie – w ostatnim czasie pojawiły się na rynku kolorowanki dla dorosłych – są one podobno hitem we Francji. Pomagają się zrelaksować i odstresować – ja testuję jedną z nich z moją Evcią i obie jesteśmy zachwycone:


Miło jest też coś wspólnie upichcić – od razu podrzucam Wam mega prosty przepis na owsiane ciasteczka bez cukru, za to z bananem i różnymi ziarenkami znalazłam go tutaj


A na koniec nowa technika rękodzieła, którą zaczynamy odkrywać – słyszeliście kiedyś o papierowej wiklinie – świetny sposób na recykling starych gazet i magazynów. Wkrótce na blogu pojawi się instrukcja, jak zacząć pleść z papierowej wikliny:)


Tymczasem życzę Wam miłego weekendu:)
Monika

piątek, 6 listopada 2015

Warto pamiętać o innych… i świętować z rodziną

Miałam wspaniałą Babcię – kochającą, dbającą o wszystkich (tylko nie o siebie). Pamiętającą o każdej najdrobniejszej okazji, to ona nauczyła mnie pamiętać o wszelkiego rodzaju imieninach, urodzinach, rocznicach… Najważniejsza była dla niej rodzina i przyjaciele, jej priorytetem była pielęgnacja naszych wzajemnych relacji.



Tradycja świętowania wszelkiego rodzaju uroczystości oraz systematyczne spotkania bez żadnej okazji, tylko po to żeby pobyć razem, mam zaszczepione w sobie tak głęboko właśnie dzięki mojej Babci. Moja Babcia miała w sobie niesamowity dar oczarowywania wszystkich dookoła, a robiła to zazwyczaj drobnymi gestami, które nie wymagały grubego portfela, a jedynie odrobiny zainteresowania drugą osobą.  Zwykłą kartkę dzięki osobistym, przemyślanym życzeniom potrafiła zamienić w rzecz bardziej wartościową niż niejeden prezent.

Miała też kilka fajnych patentów:
  1. Jej nierozłącznym towarzyszem był notesik z wierszykami, metaforami i cytatami dzięki czemu jej życzenia nabierały wyjątkowego wyrazu.
  2. W szafie zawsze miała zapas kartek okolicznościowych, znaczków, papeterii. Bardzo ważna była dla niej otoczka, przyznacie, że zalakowana koperta kartki z życzeniami wygląda wyjątkowo...
  3. W kalendarzu miała zapisane wszystkie specjalne okazję, każdą bliską jej osobą miała lepiej zarejestrowaną niż niejeden urząd i co roku z początkiem stycznia przepisywała dzień po dniu, kto co jak i kiedy. Dzisiaj wystarczyłoby, gdyby raz wpisała sobie wszystkie daty choćby w kalendarz google, a sam by ją powiadomił.
  4. Bardzo podobało mi się, gdy do zwykłej kartki dodawała choćby jakiś drobiazg, np. z okazji narodzin dziecka malutkie skarpeteczki, na święta opłatek lub brokat – to wszystko nadawało osobisty charakter.
  5. Pamiętała o drugiej osobie w dniach dla niej ważnych np. pierwszy dzień w nowej szkole, pracy – zawsze starała się wtedy zadzwonić, dopytać jak minął dzień, wykazać zainteresowanie.
Świętujmy razem i pamiętajmy o bliskich każdego dnia, bo niestety czas szybko mija i przychodzi dzień, gdy nam ich bardzo brakuje...

Pozdrawiam ciepło,
Monika