Ostatnio obchodziliśmy wyjątkową uroczystość - chrzciny, a jednocześnie pierwsze urodzinki naszego Syncia. Było to święto nie tylko Młodego, ale jednocześnie podsumowanie ostatniego roku, szczególnego okresu również dla nas - te wszystkie nieprzespane noce, ataki płaczu, kolki, mam nadzieję, że zamykamy pewien okres:)
Dzień był wspaniały, spędziliśmy go w gronie najbliższej rodziny i było naprawdę cudnie. Imprezę zdecydowaliśmy się zrobić w restauracji Lili, prowadzonej przez Lili Filipiak.
Na marginesie - kilka dni temu słuchałam rano audycji w radiu Chili Zet i Maciej Nowak - krytyk kulinarny polecił restaurację Lili jako jedną z dwóch najlepszych w Polsce prowadzonych przez kobiety:) Restauracja mieści się na OFF Piotrkowska (w Łodzi:)) i bierze udział w Festiwalu Dobrego Smaku, który właśnie trwa, więc jak macie ochotę się sami przekonać to polecam:)
A naprawdę trafiliśmy świetnie - jedzonko było przepyszne, fantastycznie podane - dekorowane jadalnymi kwiatami!:), które wzbudzały podziw i zainteresowanie wszystkich dzieciaczków, a mamy ich w rodzinie aż sześcioro (żeby była jasność tylko dwoje to nasza produkcja:)) - szef kuchni został przepytany, który kwiat z jakiej roślinki, itd... Same potrawy też były dość wyjątkowe i goście byli zaskoczeni, jak później komentowali było to dla nich ciekawe przeżycie kulinarne, więc było nam bardzo miło:)
Nasz roczniak idealnie wpasował się w wystrój i klimat restauracji, który stał się jednocześnie tłem do rodzinnej sesji , a tu sam dumny jubilat:)
Nie wiem czy to urok restauracji Lili, pyszne jedzonko, niepowtarzalny klimat Off Piotrkowska, piękna pogoda, uśmiechnięta rodzinka spędzająca wspólnie czas, rozbrykane dzieciaki, ale to wszystko sprawiło, że było to jeden z fajniejszych dni, który będę długo wspominać)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz